W czwartkowe popołudnie 5 kwietnia 2018 r. odbył się wernisaż malarstwa Haliny Kasicy, któremu towarzyszył recital poezji śpiewanej Eleonory Stosik i Janusza Ciży oraz promocja tomiku poezji pt. „Serenita” Barbary Kasicy-Kołomyjskiej. Gości przywitała i przedstawiła bohaterów wieczoru dyrektor Hanna Szramka. Głos zabrał, także burmistrz Tucholi Tadeusz Kowalski, który pogratulował twórcom i życzył kolejnych sukcesów artystycznych.
Spotkanie rozpoczęło się od otwarcia wystawy malarstwa Haliny Kasicy, która dopiero na emeryturze wróciła do swojej pasji z dzieciństwa - malowania. Należy do Grupy Plastycznej Uniwersytetu Trzeciego Wieku, gdzie od kilku lat maluje pod kierunkiem artysty - malarza Zenona Korytowskiego. Obecna ekspozycja jest jej pierwszą indywidualną wystawą malarską. Halina Kasica od siódmego roku życia jest tucholanką. Z wykształcenia - lekarzem weterynarii, a z zatrudnienia - jak mówi - „człowiekiem orkiestrą”. Oprócz studiów weterynaryjnych ukończyła studia podyplomowe w zakresie oligofrenopedagogiki i pedagogiki opiekuńczo -wychowawczej oraz różne kursy, zdobywając liczne certyfikaty. Tak różnorodne wykształcenie umożliwiło jej pracę w wielu zakładach. Pracowała w tucholskim POM-ie, lecznicy dla zwierząt, w szkole specjalnej i banku PKO.
Niebywałą atrakcją wieczoru był recital poezji śpiewanej Eleonory Stosik i Janusza Ciży. Duet prawie od dwóch lat występuje razem śpiewając pieśni kubryku, tradycyjne pieśni o morzu, utwory autorskie i ballady rosyjskie, m.in. Bułata Okudżawy, Włodzimierza Wysockiego, Żanny Biczewskiej.
Rozmowę promującą najnowszy tomik poezji Barbary Kasicy-Kołomyjskiej pt. „Serenita” poprowadził Mateusz Brucki - poeta, który przyjechał do nas ze Starogardu Gdańskiego. Poetka jest z wykształcenia polonistką i bibliotekoznawcą. Mieszka obecnie w Wielkim Mędromierzu. Przygodę z poezją rozpoczęła bardzo wcześnie, bo już w szkole podstawowej. Nie tylko wiersze pisała, ale również chętnie recytowała. Publikuje w prasie, w almanachach i autorskich tomikach. Mówi, że w poezji najważniejszy jest człowiek, jego los i miejsce, a miejsce musi być blisko natury, bo tylko to warunkuje pełne szczęście.
Spotkanie wzbudziło bardzo duże zainteresowanie wśród miłośników malarstwa, muzyki oraz poezji.